Tydzień właściwie minął pod znakiem domu i pracy.
Mieliśmy okazje być na świetnym koncercie w Starosądeckim Sokole. Występowali artyści z Teatru Witkacego w Zakopanym...Spektakl pod tytułem "Vis a vis"...piękne piosenki Ordonki, Marleny Dietrich. Bardzo angażowano publiczność, na co Tom bardzo nerwowo reagował;)))) Oj miał strasznego stresa;)
W pracy jak to w pracy...dużo się dzieje. W tym tygodniu WOŚP.
Planowałam nowe przepisy...skończyło się tylko na czekoladowym ciastku z imbirem...
Oczywiście mnóstwo spacerów i zdjęć ulicznych.
No i spotkania, kawki, gorące czekolady...i tyłek rośnie;)
Bywało, że świat stawał na głowie...
A na koniec przygotowania do studniówki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz