Dzień wczorajszy obfitował w niespodzianki...mnóstwo SMS, śpiewanie sto lat przez telefon /bardzo ciekawe doświadczenie i zarazem bardzo miłe/ ;) Musze się jednak pochwalić moją kochaną młodzieżą...mój wczorajszy najpiekniejszy prezent...jestem bardzo wzruszona, płakałam jak dziecko...dziękuje Wam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz